wtorek, 8 marca 2011

o stałości przekonań

Okazuje się, że ludzie z dość dużą łatwością są skłonni zmieniać swoje najgłębsze przekonania.

Oto dobitny dowód historyczny:
"Pod koniec XIII wieku Kościół rzymski [...] wynalazł czyściec [...] Tego rodzaju pozaziemskie perspektywy zmieniły samoświadomość najbardziej dynamicznej części społeczeństwa z początków odrodzenia [...]. Aż do tego czasu niektóre zawody (bankier, kupiec) uważane były za niegodne. Łączeni z chciwością i lichwą bankierzy i kupcy skazani byli na piekło.
Wiek XII i XIII zaproponowały społeczeństwu nową, trójdzielną formułę: piekło-czyściec-niebo
[zamiast dotychczasowej dwudzielnej: piekło-niebo], a w rezultacie możliwość uratowania nieśmiertelnej duszy, dostępną także dla tego kto w życiu ziemskim był człowiekiem interesów - bankierem albo sklepikarzem [...] [poprzez] oddanie ludzkości (to znaczy Kościołowi) [...] zdobytych dóbr."*

- czyli taki, np. bankier, zamiast piekła, nagle, za sprawą rozmyślnej decyzji stał się osobą godną nieba.

Jaką szansę ma czworonóg taki jak ja, o podejrzanej woni, pełen mikrobów, "niehigieniczny" na to, aby przemienić się z istoty nieczystej, gadziny w osobnika godnego dostąpienia łaski układania się do conocnego snu na człowieczym posłaniu?
Jakie korzyści doczesne lub pozaziemskie mogą stać się jego kartą przetargową?
Jaką cenę trzeba za to zapłacić?

Ja otrzymałem klucz do rozwikłania tej tajemnicy, ucząc się od najlepszych:
(ale oczywiście jej tutaj nie wyjawię - przecież nie po to są tajemnice)

Mistrz Fryderyk



Królewna Berta



no i ja


---
* cytat z książki: "Sekrety kuchni włoskiej" Eleny Kostioukovitch wydanej przez Wydawnictwo Albatros z Warszawy, 2010 r., s.85


---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz