środa, 21 listopada 2012

smycz

"Człowiek jest nieświadomym niewolnikiem służącym celom kosmicznym, całkowicie mu obcym. Człowiek nie zajmuje uprzywilejowanej pozycji. Jest traktowany przez Naturę jak jeden z jej składników, czyli ak samo jak rośliny czy zwierzęta. Może on żyć w tym nieświadomym stanie i zginąć na zawsze jak inne istoty na Ziemi Jednak Natura dała mu możliwość bycia nie tylko ślepym narzędziem w służbie uniwersalnych celów, ale również obdarzyła możliwością pracy z korzyścią dla siebie, dla swojej egoistycznej indywidualności. [...] wolni ludzie potrzebni są również dla zachowania równowagi kosmicznych praw."*

Dobrze jest psu podpiąć się do ludzkich egoistycznych dążeń, nawet jeśli to ma być smycz. Wszak każda smycz ma dwa końce.


* podsłuchane u Wojciecha K. Kulczyka "Wprowadzenie do nauk Gurdżijewa".
...

piątek, 31 sierpnia 2012

proporcje

Za czasów Mistrza Fryderyka, czyli jeszcze zaledwie dwa miesiące temu, wydawało mi się, że jestem PsemSłusznychRozmiarów. Dorównywałem Mistrzowi jeśli nie wielkością ducha i siłą charakteru, to już na pewno fizycznymi rozmiarami. U jego boku czułem się pewnie. Otaczający nas świat wydawał się stabilny, dopasowany i oswojony. Miałem w nim swoje bezpieczne i przytulne miejsce. Aż tu nagle, po wielu latach... o nie! zmuszony zostałem do przekroczenia nienaruszalnych (wydawałoby się) granic...
On i Ona nazywają to „wędrowaniem”. To nie to samo co moje ulubione spacery na zieloną trawkę.
I tak oto, niespodziewanie, najbardziej dla mnie samego, stałem się bardzo malutkim, maleńkim, prawie niewidocznym pieskiem



Ciekawe jak to jest: świata przybyło a mnie ubyło?
Oj, na pewno ubyło mi parę deko.
Ale to chyba niemożliwe, żeby parę deko psa przeobraziło się w zapierający dech bezmiar?



...

sobota, 11 sierpnia 2012

Mistrz pojawia się gdy uczeń jest gotowy

A kiedy Mistrz odchodzi? Czy również wtedy, gdy uczeń już go nie potrzebuje?

Czy gotów jestem zmierzyć się sam na sam ze światem? Czy to już???!!!
Czuję lęk (pomieszany ze złością i smutkiem) ale jednocześnie mam ochotę na nowe doznania. I wyzwania (no, te może trochę mniej, ale mój On i moja Ona uparli się, że tak być musi!).
Mógłbym się im sprzeciwić (?). Może znalazłbym w sobie tyle siły, żeby ustanowić siebie nowym Mistrzem? On i ona są czasem tacy nieporadni...
Porozmyślam o tym...

Póki co, póki deszcz, i nie ma co moczyć łap - jest kilka starych fotografii - jak opowieść z innego świata... z tamtego świata...



.


.


---

niedziela, 5 sierpnia 2012

czas bez Mistrza

............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................
............................................

___

...

sobota, 11 lutego 2012

kura

Czas mija,
Mistrz mój błąka się gdzieś w krainach coraz mniej dla mnie dostępnych, tymczasem w domu naszym panoszy się jakaś KURA!!!!



Podobno jest wędrowna,



ale do domu zawsze wraca...



...